Zabijamy sport

Zabijamy sport

Piszę do wszystkich - zawodników, trenerów, rodziców, sympatyków obu klubów, osób związanych z piłką nożną. Po wczorajszym meczu, który zakończył się wynikiem 2-2, została przekroczona pewna granica, która do tej pory była nienaruszalna. Jeden z zawodników dopuścił się czynnego ataku na sędziego. Specjalnie nie piszę nazwiska tego chłopca i klubu ( notabene bardzo spokojnego młodego człowieka i dobrego zawodnika) aby uzmysłowić Nam wszystkim, że to nie on jest winien całemu wydarzeniu. Powiem również, że absolutnie nie winiłbym sędziego tych zawodów. Winni jesteśmy My wszyscy, którzy sztucznie, bez żadnych racjonalnych przesłanek wywołujemy wśród naszych dzieci (rodzice) zawodników (trenerzy) atmosferę wzajemnej -nie boję się użyć tego słowa - nienawiści, braku szacunku, chorych ambicji i tych wszystkich złych emocji, które powinny być tępione na każdym kroku. Do czego doprowadzamy? , aby koledzy z jednej klasy patrzyli na siebie wilkiem, dokuczali sobie, zachowywali się w stosunku do siebie chamsko i arogancko. To wszystko było wczoraj na boisku. Do czego jeszcze ta sztuczna rywalizacja, trwająca od lat ma doprowadzić. Jest to moja osobista porażka jako trenera i pedagoga. Nie dzielę dzieci na Motorowców i Widokowców. Tych lepszych i gorszych. Lubię patrzeć na grę zarówno jednych jak i drugich. Pokazałem że można być trenerem jednych i pomagać jako koordynator drugim. Niestety znów brniemy w ślepy zaułek z którego nie ma wyjścia. Proszę wszystkich o opamiętanie się, póki jeszcze jest czas. Bądźmy kolegami i przyjaciółmi zarówno na boisku jak i na trybunach. Rywalizujmy, ale z szacunkiem i godnością. Bo zabijamy tak piękną dyscyplinę sportu.

Pozdrawiam,

Grzegorz Komor

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości